KAPELAN I REKTOR
Ks. Marcin Pinkiewicz: W zasadzie było to zastępstwo ks. Mariusza Klimkowskiego. Został on proboszczem w Dzierzgoniu. U…
Ks. Marcin Pinkiewicz: W zasadzie było to zastępstwo ks. Mariusza Klimkowskiego. Został on proboszczem w Dzierzgoniu. U Świętego Jerzego miałem być tylko na chwilę. A zrobiło się z tego 9 lat.
Ks. Andrzej Kilanowski: Czyja to była decyzja?
MP: Biskupa Jacka Jezierskiego. Od roku byłem już ojcem duchownym w naszym seminarium duchownym.
AK: Pierwsze wrażenia?
MP: Obawy czy podołam. Klimatyczny kościół z wieczystą adoracją, no i klauzurowe siostry klaryski. Czułem ich życzliwość i modlitewne wsparcie w mojej posłudze w seminarium.
AK: To dlatego zabierał ksiądz tyle razy kleryków do posługi w tym kościele
MP: To było coś oczywistego. Na święta czy w czasie dyżurów wakacyjnych zawsze byli tu klerycy.
AK: A codzienna msza św. o godz. 12.00.
MP: Słodkie brzemię. Mój dzień dzielił się na to, co przed i na to, co po mszy św. Trzeba było tu dużej dyscypliny, by podporządkować się takiemu rozkładowi dnia.
AK: Frekwencja?
MP: Przyzwoita. Ludzi z całego miasta. Lubiących ten kościół, siostry i adorację.
AK: I ks. Marcina. To charakterystyczne duszpasterstwo przedkościelne, po mszy św. By z każdym porozmawiać, przywitać się, zagadnąć.
MP: To też jest ważne!
AK: Tylko ten kontakt z parafią św. Jerzego?
MP: To znaczy?! Był i jest wyśmienity. Po prostu wzajemnie się uzupełniamy.
AK: Co dalej?
MP: Od sierpnia nowe obowiązki jako proboszcz w Iławie. Czuję niepokój, ekscytację. Widzę w tym także Wolę Bożą na nowy etap kapłańskiej posługi.
MP i AK: Razem, także z siostrami zapraszamy na mszę św. dziękczynną 30 lipca. Oczywiście na godz. 12.00.