JUBILERZY W AKCJI
Zaczęło się od adwentowych latarni. Trzeba był je naprawić i połączyć żelazo z miedzią. Potem czas przyszedł…
Zaczęło się od adwentowych latarni. Trzeba był je naprawić i połączyć żelazo z miedzią. Potem czas przyszedł na monstrancję i regulację melchizedeka. Została rozłożona na części pierwsze, wzmocniona i pięknie oczyszczona. Na koniec został klucz od tabernakulum. Tu połączyć trzeba było żelazo z mosiądzem. Dobrze, że klucz nie zablokowała się w zamku. Zrobili to dwaj panowie noszący to samo imię Stanisław. Dziękujemy!