„ZŁO WCIELONE KATECHEZY” Ma prawo być i nie jest niczym nagannym. Dwa lata uczyłem w domu katechetycznym…
„ZŁO WCIELONE KATECHEZY”
Ma prawo być i nie jest niczym nagannym. Dwa lata uczyłem w domu katechetycznym w Sztumie i trzy następne w szkole (w medyku i w szkole rolniczej). Po studiach w Rzymie dwa lata w LO nr 3 i dalsze dwa lata w LO nr 2 w Elblągu. Minusów religii w szkole jest co niemiara. Program nauczania, specyfika przedmiotu, zachowanie uczniów. Niełatwość poruszania trudnych tematów między klasówką z matematyki i sprawdzianem z historii. Plusów jest więcej. Interdyscyplinarność przedmiotu, kształtowanie tożsamości historycznej i społecznej, promocja postaw etyczno-moralnych, rozwój duchowy, wzmacnianie procesu wychowawczego. Rozstrzał jest duży: od wolontariatu do pytań o sens istnienia świata i człowieka. Do tego – praktyka uczenia bycia dobrym. I co? Do likwidacji?