Siostra „Pogotowie Ratunkowe” AK: Tytuł wywiadu wyjaśnimy na końcu. Dobrze? s. Dorotea: Tak, oczywiście. AK: Jutro kończy…

Siostra „Pogotowie Ratunkowe”

AK: Tytuł wywiadu wyjaśnimy na końcu. Dobrze?

s. Dorotea: Tak, oczywiście.

AK: Jutro kończy siostra 90 lat i?

s.D: Nie chce mi się wierzyć, że mam aż tyle lat. Urodziłam się w 1934 roku w parafii Różan, 100 km od Warszawy.

AK: Miała siostra 17 lat, gdy wstępowała do zakonu?

s.D: Tak. Było to w 1951 roku. Zaczynało nas 16 dziewcząt.

AK: W Elblągu była siostra zakrystianką, ale nie zawsze tak było?

s.D: Długi czas pracowałam w Ostrówku. Był tam zakład opiekuńczy dla dziewcząt w różnym wieku. Piękny czas i piękna praca.

AK: A trudności?

s.D: Denerwował brak stabilizacji. Władze cały czas utrudniały nam pracę. Najpierw zlikwidowano szkołę, potem musiałyśmy opiekować się małymi dziećmi, by znowu wziąć pod swoje skrzydła osoby niepełnosprawne. Te zmiany były niespodziewane i chyba celowo złośliwe. Do dziś pamiętam jak szyłam z dużych pościeli i prześcieradeł – nowe posłania, tym razem dla maluchów.

AK: Z zawodu jest siostra krawcową? To dlatego trafiła siostra do Elbląga?

s.D: Było to w 1982 roku. Jako zakrystianka. Na jeden rok. Było to jeszcze w kościółku św. Jerzego. Nas, sióstr było chyba 12. Miałyśmy zarezerwowane 3 ławki, po lewej stronie od ołtarza.

AK: I z tego jednego roku zrobiły się 42 lata? Głownie jako kościelna?

s.D: Tu nie chodzi tylko o obrusy, alby, komże, korporały, o czystość w kościele. Dzień, w dzień chodziło się koło Pana Jezusa i dbało się o Niego. Dodatkowo to ja miałam klucze od kościoła. Księża proboszczowie obdarzali mnie ogromnym zaufaniem. Bardzo miło wspominam cała rzesze ministrantów i lektorów.

AK: Czego siostrze życzyć?

s.D: Łaski Bożej i zdrowia. Na jedno oko nie widzę wcale. Drugie jest słabiutkie. Żebym była samodzielna i nie sprawiała kłopotu innym.

AK: A co z tym „Pogotowiem Ratunkowym”?

s.D: To było już w Ostrówku. Po prostu tam, gdzie trzeba było coś ratować, pomagać, naprawiać – zawsze tam chętnie szłam i jak umiałam – pomagałam. Takie praktyczne pogotowie ratunkowe.    

Skip to content